Sklep z kapeluszami walczy o przetrwanie. Dawniej w sklepie pani Marii ubiera\u0142y si\u0119 takie osoby, jak Anna Polony czy Ewa Warta-\u015amietana. Dzi\u015b klient\u00f3w nie ma prawie wcale. Z powodu pandemii koronawirusa nasta\u0142y ci\u0119\u017ckie czasy dla wielu firm w Polsce, tak\u017ce dla sklepu z kapeluszami pani Marii przy ulicy Floria\u0144skiej w Krakowie. <\/p>\n\n\n\n
W\u0142a\u015bcicielka, pani Maria Lis, dawniej w\u0142asnor\u0119cznie robi\u0142a kapelusze, kt\u00f3re teraz sprzedaje w swoim sklepie. Obecnie zdrowie ju\u017c jej na to nie pozwala, a fundusze na zakup nowego towaru ju\u017c si\u0119 ko\u0144cz\u0105. <\/p>\n\n\n\n
– Czy upa\u0142, czy mr\u00f3z, czy \u015bniegi, czy deszcze, chodzi bidulka do tego swojego sklepiku. Ma swoich sta\u0142ych klient\u00f3w. Kupuj\u0105 u niej aktorzy Teatru S\u0142owackiego, politycy, adwokaci, wyk\u0142adowcy, \u015bpiewacy \u2013 m\u00f3wi Joanna Lis, wnuczka pani Marii. To w\u0142a\u015bnie ona postanowi\u0142a pom\u00f3c babci.<\/p>\n\n\n\n
– Nie ma turyst\u00f3w zza granicy, kt\u00f3rzy tak licznie do niej przychodzili i w jaki\u015b dziwny i wspania\u0142y spos\u00f3b przekazywali sobie poczt\u0105 pantoflow\u0105 namiar na jej sklepik i kupowali tak wiele kapeluszy. Ju\u017c nie przychodz\u0105 stali klienci, nowych te\u017c jak na lekarstwo. Ale Babcia si\u0119 nie poddaje i codziennie dzielnie maszeruje do pracy – pisze na Facebooku pani Joanna, zach\u0119caj\u0105c do odwiedzin w s\u0142ynnym sklepiku na Floria\u0144skiej.<\/p>\n\n\n\n
Czytaj: \u201eAlicja w Krainie Czar\u00f3w\u201d zawita\u0142a w Krakowie<\/a><\/p>\n\n\n\n